Jak zaradzić wpływowi kryzysu energetycznego na intralogistykę?

Od lat menadżerowie magazynów zmagają się z luką kadrową oraz presją na tempo funkcjonowania łańcuchów dostaw. Stosunkowo nowym wyzwaniem są dynamicznie rosnące koszty energii. Jak minimalizować koszty operacyjne w obecnych warunkach?

Wynikające z sytuacji geopolitycznej zawirowania cen energii mają istotny, negatywny wpływ na funkcjonowanie firm logistycznych. Według danych zebranych przez brytyjski odpowiednik GUS, Office for National Statistics, w listopadzie 2022 r. 56 proc ankietowanych podmiotów tego sektora odczuło gwałtowny wzrost cen energii.

W jego skutek 37 proc. z nich musiało podnieść ceny swoim klientom. Obok obaw o przerwy w dostawach prądu stało się to bodźcem do poszukiwania alternatywnych, bardziej energooszczędnych i zielonych rozwiązań – także w zakresie pojazdów transportu wewnętrznego.


Wózki widłowe na czas kryzysu: elektryczne czy spalinowe?

Jak technologia Li-Ion pozwala ograniczać TCO wózków widłowych

Spowodowane wojną w Ukrainie zakłócenia w łańcuchach dostaw znalazły odzwierciedlenie zarówno w cenach paliw, jak i energii elektrycznej. Trudno z całą pewnością prognozować, jak rozwinie się sytuacja. Wiadomo natomiast, że szacunkowo zapotrzebowanie krajów Unii na ropę i jej pochodne jest obecnie w 76% zaspokajane przez państwa spoza OECD. W przypadku, gdy sytuacja geopolityczna pozostanie niestabilna, może skutkować to pogłębiającymi się problemami z ich dostępnością. Mając więc na uwadze bezpieczeństwo i niezależność energetyczną, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej uzasadnione wydaje się odejście od wózków spalinowych. Póki technologie pozyskiwania zielonego wodoru nie rozwiną się na tyle, by były przystępne cenowo, najbezpieczniejszym rozwiązaniem wydaje się przejście na elektryczne wózki widłowe – szczególnie w przypadku, gdy część zapotrzebowania energetycznego można zaspokoić korzystając z OZE oraz wdrożyć można nowoczesne technologie jak akumulatory litowo-jonowe z systemami zarządzania energią.

Akumulatory litowo-jonowe wciąż są droższe niż posiadające ugruntowaną pozycję rynkową baterie kwasowo-ołowiowe. Za wyższą cenę otrzymuje się jednak produkt o około dwa razy dłuższej żywotności oraz wydajności energetycznej ładowania wyższej nawet o 30 proc. Czas zwrotu z inwestycji jest więc tym krótszy, im eksploatacja wózków w zakładzie bardziej intensywna, a ceny energii wyższe. Korzyści można maksymalizować również ze względu na fakt, że baterie trakcyjne Li-Ion ładują się znacznie szybciej i wygodniej. Dzięki możliwościom ładowań częściowych bez wpływu na trwałość i pojemność akumulatora, często udaje się ograniczyć liczbę potrzebnych w pracy wielozmianowej baterii do liczby niewiele większej niż 1 na wózek. Co więcej, studia przypadków takie pokazują, że przejście na flotę litowo-jonową pozwala ograniczyć liczbę wózków potrzebnych do wykonywania tych samych operacji o 20-25%. Warto w tym kontekście zapoznać się na przykład z opisem w drożenia H. & J. Brüggen: Litowo-jonowy kamień milowy.



Polecane artykuły: